środa, 4 listopada 2015

~Zabawki Canpol "Kolorowy ocean"~ recenzja

Kochani moi dzisiaj przychodzę do was z dość krótką recenzją. Dlaczego krótką? Na ogół wymieniałam wady i zalety, robiłam podsumowanie etc. Tym razem jednak nie znajdziecie ŻADNEJ WADY.

Zabawki zrobione są solidnie, z przyjaznego materiału. Nie zawierają niebezpiecznych, ostrych elementów. Dodatkowo zabawki mają specjalne kółeczka, na których można je powiesić np. na łóżeczku, wózku. Ja osobiście przypięłam dwie zabaweczki (książeczkę i żółwika) do spacerówki i Nikola może bawić się na spacerze może się bawić i mam pewność, że nie wyrzuci ich za wózek. Krabika zostawiłam jej osobno.
Zabawki zawierają elementy piszczące i szeleszczące co dodatkowo zaciekawia malucha. Zabawki godne polecenia. Jeśli chcecie zrobić komuś prezent i nie wiecie co kupić to śmiało możecie zainwestować w takie zabawki. Są bardzo kolorowe i przyciągają wzrok.







I jak wam się podoba?
Trzymajcie się!
Nati

piątek, 2 października 2015

~Canpol recenzja- karuzela elektryczna "zamkowa"~

Kochani moi z góry przepraszam za jakość zdjęć ale zrobiłam je już pierwszego dnia i liczyłam na to, ze dodam jakieś z teraz jednak mam problemy z telefonem i nie ma na co liczyć :c

Canpol bardzo się postarał gdyż tak pokaźnego testu jeszcze nie przeprowadziłam. Starałam się obserwować jak Nikolka reaguje na karuzele i z jakiego tworzywa została wykonana.

Z takich spraw technicznych :
*Każda zabawka (smok, koń i rycerz) jest jednocześnie grzechotką co jest naprawdę fajną sprawą bo możecie użyć ich czasami jako oddzielne zabawki (są zapinane na rzepy).
* Montaż jest bardzo łatwy- z pozytywka trochę gorzej ale nie jest źle.
* Lusterko też jest świetnym dodatkiem i uważam, ze idealnie dopełnia karuzele.
* Karuzela jest bardzo stabilna.
* Baterie: 2 paluszki
*Znane, przyjemne melodie.
* pozytywka neutralna- i dla chłopca i dla dziewczynki. (Moim zdaniem idealna na prezent, nawet jeżeli rodzice nie znają płci dziecka)









Karuzela spełnia wszystkie wymagania i jest warta swojej ceny :)
A wy co myślicie?
Nattie

sobota, 15 sierpnia 2015

~Ćwiczenia z maluchem~ chudnij bawiąc się!

Kochani przepraszam za nieobecność! Postanowiłam poświęcić tego bloga sprawą typowo "maluszkowym". Oczywiście zostawiam wszystkie dotychczasowe wpisy. Na wszystkie inne posty zapraszam na http://nattie.blog.pl/.


Ostatnio będąc na siłowni zastanawiałam się jak pozostać aktywną i spalać tłuszczyk mając przy boku swojego szkraba. Nie wszystkie mamy mogą pozwolić sobie na wyjście na siłownie czy na spokojne ćwiczenie w domu. Naprawdę powodów jest masa i nie będziemy nikogo oceniać. Ten wpis dedykuje mamą dzieciaczków 2+, do spalania dla mam młodszych brzdąców przejdziemy innym razem.


Oto lista "zabaw", które jednocześnie pozwala wam pospalać trochę kalorii!


1. Kręćcie hula hopem!Kręcenie hula hopem jest łatwe i przyjemne. Wystarczy, ze kupisz osobny dla swojego dziecka i będziecie razem kręcić. Możesz dodawać różne pozy, ruchy rękami czy miny aby twoja pociecha się nie znudziła! Jeśli twoje dziecko jest jeszcze za małe na hula hop niech naśladuje twoje ruchy bez niego! Możecie włączyć ulubioną muzykę i zapewnić świetną zabawę obu stronom. A może tata również się do was przyłączy?





2. Skakanie- na skakance i nie tylko!
Skakanka jest świetnym cardio i świetna zabawą dla dzieci! Skaczcie na różne sposoby, do rytmicznej muzyki albo ... recytując wierszyki lub mówiąc wyliczanki. A może tatuś będzie wam kręcił skakanką i będziecie skakać razem? Kojarzycie grę w klasy czy w małpę? To również świetna okazja do poskakania!











3. Zabawa taneczna!
Włączcie rytmiczną muzykę i do dzieła! Nawet najmniejsze maluchy świetnie się tu odnajdą! Wykonujcie piruety, róbcie pajacyki, wyginajcie się itp. Może dziecko będzie naśladować twoje ruchy? A może ty jego? Możecie zaprosić więcej osób do wspólnej zabawy!

4. W zdrowym ciele zdrowy duch! Gimnastyka!
Dzieciaki sa naprawdę żywiołowe i czasami naprawdę chętnie z wami poćwiczą! Wybierzcie proste ćwiczenia i do dzieła! Nie zapomnijcie pochwalić waszego małego sportowca! Chwalcie dzieciaki między czasie bo to da im dodatkową motywację! Zróbcie sobie dzień sportu! Dzieci będą podekscytowane jeśli przedstawicie im to jako wielkie wydarzenie. A może ustalicie sobie sobotę dniem sportu?













5.Bieganie z maluchem!Jeśli twój brzdąc jeździ jeszcze w wózku i posiadasz (lub masz gdzie pożyczyć) wózek do joggingu to możecie (same lub z innymi mamuśkami) iść pobiegać. Jeśli wasze dziecko jest już trochę większe zabierzcie je na bieżnie! Ścigajcie się ze swoimi dziećmi, może namówicie zaprzyjaźnioną rodzinę aby poszła z wami? Kiedy dzieci będą się bawić wy zrobicie kółeczko a potem pobiegacie troszkę z dziećmi? (krótkie dystanse)




Na razie to tyle! Co myślicie o takiej aktywności? Czekam na waszą opinię!
Buziaki!

Naty

niedziela, 28 czerwca 2015

~Canpol babies~ podgrzewacz do butelek oraz butelka Haberman

Witajcie Kochani! Bardzo mnie cieszy wzrastająca ilość odsłon mojego bloga jednak byłoby jeszcze milej gdybyście zostawiali po sobie jakiś ślad :)


Dzisiaj przychodzę do was z recenzją... dość krótką recenzją ponieważ produkty, które otrzymałam nie wymagają wielkiej reklamy. Są naprawdę bardzo dobre.





Podgrzewacz do butelek:
+ estetyczny wygląd
+szybko podgrzewa wodę
+posiada wymienne wkładki/pojemniczki
+łatwy do czyszczenia

-ciężko wycelować odpowiednią temperaturę

Ocena końcowa: 4/5



Butelka Haberman
Tym razem tutaj daruje sobie plusy i minusy a to z prostego powodu. Butelka ta powinna być pierwszą butelką po odstawieniu piersi lub zamiast karmienia piersią. Jest tak skonstruowana, że wymaga podobnej siły ssania co przy karmieniu piersią. Więc jeśli jesteście wśród osób, które potrzebują takiej butelki to śmiało możecie zdecydować się na propozycję Canpolu. Jednak jeśli jest to już następna butelka radziłabym zdecydować się na inny model.







To tyle na dzisiaj! Mam nadzieję, że komuś się ta krótka recenzja przyda.

Buziaki!
Nati

wtorek, 26 maja 2015

~Canpol~ Okrycie kąpielowe, szczotka do włosów "Newborn baby" i aspirator

Witajcie kochani! Ostatnio was trochę zaniedbuje ale postanowiłam dodawać minimum jeden post tygodniowo! Póki co przychodzę do was z kolejnym testem produktów Canpolu. W tej edycji testowałyśmy: Okrycie kąpielowe, szczotka do włosów "Newborn baby" i aspirator. 

Piękna paczuszka przyszła do mnie już jakiś czas temu ale jak wiecie testowanie wymaga czasu!


Paczka od Canpolu

Okrycie kąpielowe, szczotka do włosów i aspirator firmy Canpol


Okrycie Kąpielowe (80x80) :
+Jest  wykonany z bardzo miękkiego i przyjemnego materiału, nie drażni skóry maluszka.
+ Doskonale wchłania wodę (wykonane jest w 90% z bawełny frotte)
+ Chroni dziecko przez oziębieniem
+ Kapturek wykonany bardzo precyzyjnie, nie spada z główki dziecka.
+ Wzory po praniu nie blakną.
+Nie krępuje ruchów maluszka
+ Dołączona myjka ułatwia kąpiel maluszka.
+ Jest kilka dostępnych wzorów

Jak widzicie nie znalazłam w nim żadnym minusów i z całą pewnością bym je poleciła!
Ocena końcowa: 5/5


Nikola po kąpieli - pomaga cioci w testowaniu

Szczotka do włosów "Newborn baby"
+wykonana z naturalnego włosia
+delikatna dla główki dziecka podczas czesania
+można nią wykonywać delikatny masaż główki maluszka

+/- Słabo wyczesuje ciemieniuchę, jest to taki plus/minus ponieważ niektórym ta funkcja może akurat nie być przydatna :)

Szczotka godna polecenia, jest delikatna i nie podrażni skóry dziecka.
Ocena końcowa: 4.5/5
Szczotka do włosów "Newborn baby"

Aspirator do nosa ( zawiera silikonowy aspirator, 2 wymienne końcówki + plastikowe etui):
+ Łatwo go rozkręcić, łatwo go dokładnie umyć.
+Nie wymaga wymiany filtrów
+Końcówka jest na tyle delikatna, że nie uszkodzi noska dziecka kiedy rusza główką

Myślę, że to tyle co mam do powiedzenia na temat tego aspiratora.
Ocena końcowa: 5/5




Łączna ilość zyskanych dzisiaj punktów to 14.5/15. Jesteśmy bardzo zadowolone z powyższych produktów i osobiście polecam je wszystkim. Szczególnie, że ceny nie są wygórowane. Cena za okrycie to około 35zł, za aspirator około 17 zł a za szczotkę około 10 zł.
A wy co o nich myślicie? Koniecznie dajcie mi znać.

Trzymajcie się kochani!
Nati

niedziela, 17 maja 2015

~Podsumowanie programu treningowego T25~ rezultaty treningów z Shaunem T

Witajcie bąbelki! (tak mi się jakoś napisało :D)Dzisiaj obiecany post z podsumowaniem świetnego programu treningowego Focus T25. Muszę zaznaczyć, że podczas trwania programu musiałam (około  fazy beta) zmienić ćwiczenia na wersję dla początkujących ze względu na kontuzję i już do końca trwania programu część ćwiczeń musiałam modyfikować.Moje ćwiczenia przeżyły też kilka wyjazdów, gdzie moje odżywianie nie było może jakoś bardzo tragiczne ale jednak nie było zbyt piękne.

Chciałabym zaznaczyć, że podam wam efekty w centymetrach z których jestem bardzo zadowolona. Jednakże mogą wydać wam się stosunkowo nie za duże a to dlatego, że największe efekty są widoczne np. w podniesionych, jędrnych pośladkach, jędrnej skórze, zmniejszeniu się boczków i ogólnej poprawie kondycji mojej skóry. Mięśnie delikatnie się zarysowały i czuje je już w środku z czego bardzo się cieszę. Na koniec dam wam zdjęcia innych osób, które ukończyły Focusa  jednak moich nie będzie. Dlaczego? Nie jestem najlepsza w robieniu zdjęć porównujących to raz, dwa mój telefon padł i nie mam zdjęć z rozpoczęcia moich ćwiczeń więc nie miałabym czego porównywać.


Wymiary:
Biust: -2 cm
Talia: -1 cm
Udo:
Dolna część: -7 cm
Górna część: -2 cm
Biodra: -5 cm
Łydka: -1 cm
Ramię (biceps): +1 cm

Łączna suma (w całym obwodzie): -26 cm

Chyba nie tak źle? Ja jestem zadowolona. Teraz postanowiłam postawić na nieco lżejszy program i więcej cardio mianowicie na Hip Hop ABS. Na razie jestem zadowolona.  A oto obiecane zdjęcia :


                                 




                             


                                 

                                   

Podobają wam się efekty? Myślę, że warto spróbować tego programu. Po 14 tygodniach stajecie się zupełnie nowa osobą i to nie tylko dlatego, że wasze ciało zmienia się na lepsze, razem z nim zmienia się wasz charakter. Stajecie się silniejszy, bardziej wytrzymali a to tylko niektóre z korzyści.


Stay fit insane people!
         Nati

piątek, 8 maja 2015

~ABC dobrej sylwetki~ B jak bieganie!

   Tak jak obiecałam kolejna literka z naszego zdrowego alfabetu! Postaram się w weekend napisać wam kilka postów ponieważ rozpierają mnie pomysły i mam nadzieję, że coś z nich uda mi się zrealizować.

B jak Bieganie

   Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć czym jest bieganie ponieważ każdy z nas biega praktycznie od dziecka. Niestety wraz z wiekiem pozostawiamy nasze radosne podskoki i biegi i wchodzimy w szarą rzeczywistość wolnym krokiem. 

A teraz tak bardziej optymistycznie

Co nam daje bieganie?
 Korzyści jest mnóstwo zaczynając od lepszego samopoczucia i zdrowia a kończąc na smukłej, pięknej sylwetce. Regularne bieganie może okazać się zbawienne w walce ze zbędnymi kilogramami. Chociaż bieganie z początku może okazać się trudne (chociaż brzmi to dość dziwnie) z czasem przywykniemy do takiego wysiłku i nie będzie większego problemu abyście pokonali kolejne kilometry z uśmiechem.

Ile biegać? Jakim tempem? 
 To zależy od was. Jeśli to są wasze początki 15-20 minut marszo-biegu w zupełności wystarczy. Jednak jeśli macie już jakąś zaprawę to ok 30-60 minut będzie w porządku. Jeśli czujecie się na siłach możecie biegać nawet więcej ale tak jak mówię to zależy od was. Również tempo dostosowuje się indywidualnie. W wypadku odchudzania i spalania tłuszczu najlepszym rozwiązaniem są biegi interwałowe.

Gdzie biegać? Samemu czy z kimś? 
 To też sprawa indywidualna. Najlepiej biegać samemu w rytm ulubionej muzyki. Druga osoba może mieć zupełnie inne tempo i bieg zamiast przyjemnością stanie się utrapieniem. Jednak jeśli macie taką osobą z którą jesteście zgrane i biegacie podobnym tempem nic nie szkodzi na przeszkodzie żebyście biegały razem.
Gdzie biegać? W parkach, lesie, mieście... wszędzie gdzie tylko czujecie się komfortowo! Pamiętajcie też o bezpieczeństwie! Nie biegajcie same, późnym wieczorem w nieciekawej dzielnicy.

W czym biegać?
 Tutaj odpowiedź prozaiczna i każda z was dostosuje ją do siebie. Potrzebujecie:
* legginsów- najlepiej termoaktywnych, jednak zwykłe leginsy za 20 zł też się sprawdzą
*dopasowana koszulka- lepiej żeby zbędny materiał wam nie wiał na każdą stronę podczas biegu, najlepiej termoaktywna ( to nie znaczy, ze w dużych, luźnych koszulkach nie można biegać! c: )
* Dobre buty do biegania - najważniejszy punkt! Tutaj najlepiej poradzić się specjalistów jakie obuwie jest najlepsze do biegania aby nie nabawić się kontuzji. 
* Stanik sportowy- Podskakujące piersi podczas biegania nie są niczym przyjemnym, dlatego bardzo ważny jest odpowiedni dobór stanika. Nie mówię tu o topach, które wiele sklepów próbuje reklamować jako super, mega stanik sportowy a tak naprawdę daje wam tyle co nic. Osobiście polecam tutaj staniki z NIKE bo naprawdę ładnie utrzymują biust.

    Myślę, że nie ma tu dużo do opisania. Jest to bardzo okrojona podstawa, którą warto znać. A wy biegacie? A może macie zamiar zacząć? Koniecznie dajcie mi znać! :)

Buziaki 
Nati




niedziela, 26 kwietnia 2015

~Canpol babies~ test laktatora, podkładów oraz wkładek laktacyjnych.

A więc jest! Udało się i jakiś czas temu zostałam <wraz moimi królikami doświadczalnymi> testerką CANPOLU! Jako, że mój blog ma być przyjaznym miejscem dla kobiet <oczywiście nie tylko, może panowie też się czymś zainteresują> nie mogłam pominąć tak ważnego aspektu jakim jest dziecko, ciąża itd.
Test przeprowadzony, opinie zebrane i nadszedł czas na podzielenie się wynikami z wami! Zdjęć będzie sporo i chociaż nie są najlepszej jakości mam nadzieję, że mi to wybaczycie.



Laktator ręczny "BASIC" 

+ Bardzo prosta, lekka obsługa. Pomimo początkowych obaw, że uchwyt będzie ciężko chodzić okazało się, że nie było z tym absolutnie żadnego problemu. Można "odsysać" mleko używając jednej ręki.
+ Lejek dokładnie przylega do piersi. Pomimo zapewnień n opakowaniu do tego pewnie większość osób podchodzi sceptycznie... a niepotrzebnie! Dopasowanie do piersi jest wręcz idealne przez co laktator skutecznie "zasysa" mleko.
+ Delikatne odciąganie pokarmu.
+ Kolejnym MEGA plusem jest adapter, dzięki niemu można używać laktatora do butelek o różnym rozmiarze.
+ Łatwość utrzymania jego higieny.
+ Nadruk, który jest na butelce nie schodzi przy szorowaniu gąbką. Może dla niektórych to mało ważny aspekt jednak plus to plus :)
+ Laktator ma od razu dołączoną butelkę.
+ Łatwo dostępny w sklepach w przystępnej cenie (specjalnie sprawdzałam)
+ Podstawka- niby nie ważna jednak zapewnia stabilność gdy chcemy na chwilę odłożyć zmontowany już laktator.
+ Nie składa się z wielu części, łatwo go zmontować zwłaszcza, ze dodatkowo dostajemy instrukcję.

- Brak regulacji siły ssania. Nie jest to duży minus jednak trochę by nam to całą "zabawę" ułatwiło.

Jak widzicie znalazłam w nim jedynie jedną małą wadę. Ale jeśli zastanawiacie się nad zakupem ręcznego laktatora to gorąco go polecamy!
Ocena końcowa: 5/5




Laktator nie zawiera małych, uciążliwych elementów.

Łatwa do utrzymania higiena.



Naklejka nie schodzi przy myciu! +wygodna podstawka


 Wkładki laktacyjne:
+ Pasek samoprzylepny, który utrzymuje wkładkę w jednym miejscu, chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego to plus ;)
+ Wkładki zapakowane są podwójnie w higieniczny woreczek.
+ Delikatne i przyjemne w dotyku.
+ Bardzo chłonne.
+Pomimo "napełnienia" wkładki skóra zostaje sucha co daje nam dodatkowy komfort.
+ Trochę z innej beczki ale cena jest dużym plusem. Za 40 sztuk płacimy ok. 15-18 zł.

- Czasami czuć grudki tworzącej się nasiąkniętej waty jednak nie jest to bardzo uciążliwe

Tak jak w wypadku laktatora znalazłyśmy tylko jedną wadę. Z ciekawości przejrzałam też ofertę innych wkładek i pod względem cenowym i jakościowym te  z Canpolu najbardziej się opłacają. Musicie mi wybaczyć, ale nie zrobiłam zdjęcia opakowania z przodu.
Ocena końcowa: 4.5/5

Warstwy wkładki

Delikatne i przyjemne w dotyku

Podkłady poporodowe
+ Rozmiar jest wręcz idealny, nie jest za duży ani za mały. 
+ Nie odznaczają się pod ubraniem.
+ Duża chłonność, poradzą sobie nawet z obfitym krwawieniem.
+ Elastyczność- dopasowuje się do anatomicznego kształtu ciała, daje komfort noszenia.
+ Opakowanie jest dość małe i spokojnie zmieści się w torbie szpitalnej.
+ Cena jest bardzo korzystna.
-Zbyt mały pasek kleju, przy większym ruchu podkład może troszkę się przemieszczać lub podwijać.

Ocena końcowa: 4.5/5
Jedno opakowanie zawiera 10 szt.

Elastyczność i kształt zapewniają komfort noszenia.

Trochę niewyraźne zdjęcie- mam nadzieję, że mimo wszystko mi wybaczycie :)
Nie wiem czy każdy produkt Canpolu ma tylko jedną małą wadę? O czymś to chyba świadczy. ;)

Jak widzicie powyższe produkty zyskały łącznie 14/15 punktów w mojej skali. Czy je polecam? Jak najbardziej! Ceny nie są wygórowane a jakość naprawdę bardzo dobra! Mam nadzieję, że taka recenzja wam odpowiada, myślę, że to najbardziej przejrzysta forma. :)

Tak z mojej strony polecam jeszcze karuzelki z Canpolu, moja siostrzenica je uwielbia! 

Trzymajcie się ciepło!
Nati


piątek, 24 kwietnia 2015

~Burn this fat!~ 5 kroków do lepszej sylwetki

Do lata coraz bliżej, około 2 miesiące, część osób, które nie przywiązywały szczególnej wagi do swojej figury i do swojego zdrowia teraz szaleje myśląc "co zrobić?" "jak szybko spalić tłuszcz?". Czy jest możliwa poprawa sylwetki w 2 miesiące? No pewnie, że jest! Dzisiejsze rady będą dość prozaiczne jednak bardzo ważne. I zanim stwierdzicie "kolejna wariatka wygłasza książkowe porady" przeczytajcie cały post i wprowadźcie poniższe czynności do swojego życia. EFEKT GWARANTOWANY. 


1. Nawadniaj organizm!
Trąbią o tym na prawo i lewo, a dlaczego? Bo to naprawdę bardzo ważne. Około 2 litry płynów dziennie powinniśmy dostarczać do poprawnego funkcjonowania naszego organizmu. Ja osobiście staram się zabierać ze sobą zawszę butelkę wody. Oczywiście oprócz niej możecie pić też herbatę zieloną, czerwoną itp. co da dodatkowe korzyści waszemu organizmowi. 

2. Odrzuć kupne słodkości!
Dlaczego napisałam tylko kupne? Bo nie musisz rezygnować ze słodkości całkowicie! Możesz zrobić w domu ciasto czekoladowe z fasoli, ciasto z kaszy jaglanej, placuszki bananowe czy ciastka owsiane i cieszyć się ich smakiem bez obaw! Możecie zrobić większą ilość i część zamrozić na dzień, w którym najdzie Cię na nie wielka ochota. Słodko, smacznie i zdrowo!

3. Warzywa, owoce i nasiona - 3 razy tak!
Gotowane, pieczone, duszone, gotowane na parze czy surowe... warzywa pod każdą postacią są waszym sprzymierzeńcem! Owoce, chociaż mają dużo fruktozy, są naszym ratunkiem w momentach kiedy tracimy nad sobą kontrolę i chcemy sięgnąć po coś słodkiego. Nasiona możecie dodawać do różnych dań lub jeść same jako przekąskę!

4. 5-6 posiłków dziennie
Nie za dużych ale pełnych wartości odżywczych. Śniadanie i obiad powinny być sycące, 2 śniadanie, kolacja i przekąska dość lekkie. Proste? Proste. Tutaj pojawiają się najczęściej pytania typu: A co z dniami kiedy wstajemy później? Czy wtedy też powinniśmy jeść tyle posiłków? Odpowiedź brzmi : Ilość posiłków musicie dostosować do swojego trybu życia. Jeśli wstajecie o 10 a idzie spać o 22  to zjecie około 4 posiłki, a ostatni ok. 20.

5. Rusz tyłek i ciesz się życiem!
Oczywiście regularna aktywność fizyczna 5-6 razy w tygodniu jest najlepszym rozwiązaniem jednak ten post skierowany jest do małych leniuszków, które nie chcą się skusić na regularne treningi. Alternatywą dla was są długie spacery i trenowanie 3 razy w tygodniu. A co może być waszym treningiem? Wszystko! Wszystkie zestawy dostępne chociażby na youtube, siłownia, zumba, fitness, basen, jazda na rowerze, jazda na rolkach, bieganie i wiele, wiele więcej. Opcji jest dużo! Nie lubicie typowych zestawów ćwiczeniami a na wyjście na siłownie czy do klubu fitness nie macie czasu? Zróbcie składankę swoich ulubionych treningów np. z elementami tańca lub sztuk walki. Polecam tutaj Keire LaShae, Tiffany Rothe lub blogilates. 3 razy w tygodniu po półgodziny do tego długie spacery, marsze, zdrowa dieta i efekty was zaskoczą!

Tak moi drodzy to tyle. Wasza droga do lepszej sylwetki zaczyna się tutaj. W tym momencie. Właśnie teraz. Nie marnuj czasu! Jest piątek, większość z nas ma już weekend, zacznij działać! Ja zaraz lecę na trening i przekazuję wam masę pozytywnej energii!


PERSONALNIE:
Kochani za niedługo pojawi się post dotyczący produktów z Canpolu, które testowałam <wraz z moimi królikami doświadczalnymi>. Pojawi się też za ok. 3 tygodnie podsumowanie moich treningów Focus T25. Faza Gamma daje mi niezły wycisk. Przymierzam się tez do bardziej intensywnego programu ale o tym kiedy indziej. W przyszłym tygodniu wybieram się na kilka dni do Warszawy i myślę, że pojawi się też post na ten temat. Do tego pojawi się w maju na pewno nowym przepis,  kilka słów na temat L-karnityny i kilka moich ulubionych filmików, które można dodać do treningów lub stworzyć z nich własny zestaw.

Buziaki!
Nati



poniedziałek, 6 kwietnia 2015

~Ciasto czekoladowe z fasoli~ nie tylko od święta.

  Witajcie kochane! I jak tam święta?  Minęły aktywnie i zdrowo czy wręcz przeciwnie?

    Dzisiaj przychodzę do was z przepisem. Może powinnam dodać go przed świętami ale niestety nie udało mi się tego zrobić. Ciasto, które dzisiaj wam zaproponuje jest banalnie proste, zdrowe i bardzo pyszne! Jak zawsze podam wam pod przepisem możliwość modyfikacji przepisu! :) Do dzieła!


Składniki:
Ciasto:

*480g ugotowanej czerwonej fasoli ( ja kupiłam 2 puszki fasoli i dodałam do gotującej się wody na ok 8 minut)
* 5 łyżek miodu/syropu z agawy ( jeśli lubicie słodkie ciasta możecie dodać miodu według uznania)
* 7 łyżek jogurtu naturalnego
* sztywna piana z 5 białek
* 5 żółtek
* 5,5 łyżki kakao
* aromat migdałowy ( chociaż jeśli nie lubicie bardzo migdałowego ciasta to wystarczy 1/2)
* łyżeczka sody oczyszczonej

Wierzch:
* Gładki biały twarożek ( ja użyłam ok. 350g twarożku naturalnego Presidente)
* 2 łyżki miodu/syropu z agawy ( według uznania- w pierwszym "smakowaniu może wydawać wam się za słodkie ale spokojnie to wszystko się "przeżre")
*Migdały w płatkach ( ok. 100 g wystarczy ale można szaleć według uznania)
* Truskawki

Przygotowanie:
Żółtka, ugotowaną fasolę i jogurt naturalny miksujemy (dobrze sprawdza się tutaj blender jednak jako iż go nie posiadałam robiłam wszystko tradycyjnym mikserem), następnie dodajemy sztywna pianę z białek,miód, kakao, sodę oraz aromat. Wszystko dokładnie mieszamy. Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni i wkładamy ciasto na 30-35 minut. Między czasie twarożek mieszamy z miodem, szykujemy migdały i kroimy truskawki w plasterki. Po upieczeniu odstawiamy na ok. 5-10 minut po czym wyjmujemy z blachy i zostawiamy do ostygnięcia. Następnie nakładamy naszą masę, sypiemy na nią migdały i dekorujemy truskawkami. Ciasto najlepiej schłodzić przez przynajmniej 1 godzinę w lodówce jednak nie jest to konieczne. Gotowe!


Czekoladowe ciasto z czerwonej fasoli


~Uwagi~
* Ciasto jest bardziej wytrawne niż słodkie- stąd słodki wierzch. Jeśli lubicie bardziej słodkie ciasta zwiększcie ilość miodu.
* Możecie dodać aromat pomarańczowy oraz skórę z pomarańczy do środka i stworzyć inna wersję ciasta. Jednak wtedy lepiej darować sobie owoce na wierzch.
* Przepis możecie modyfikować na wiele sposobów np. dodając owoce do środka, zmieniając aromat etc.
* Ciasto najlepiej robić w średniej blaszce


   I jak wam się podoba taki przepis? Od razu mówię.... fasoli nie czuć ani trochę! Jestem zakochana w nim i myślę, że jeszcze nie raz je zrobię! A jak u was? Próbowałyście tego ciasta? Koniecznie dajcie mi znać!

Buziaki dla was!
Nati









niedziela, 8 marca 2015

~Banana Pancakes~ łatwy, szybki sposób na zdrowe śniadanie!

       Witajcie kochani! Z okazji naszego święta wszystkim Paniom życzę pogody Ducha, wytrwałości w postanowieniach, jak najlepszych efektów oraz dużo zdrówka!

    Dzisiaj przychodzę do was z banalnie prostym przepisem.... w 2 wersjach! Dlaczego w dwóch? Cóż niektórzy wolą bardziej placuszkowatą wersje a niektórym wystarczy wersja podstawowa. < Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi bo nie wiem jak to wytłumaczyć x.x>

Składniki: 
*2 jajka
*1 średni banana
*kilka kropli oleju słonecznikowego

Dodatkowo do wersji nr.2
*2-3 łyżki mąki ( pełna dowolność jednak najlepszy wybór to mąka ryżowa lub kokosowa- jednak nie narzucam)
* 2 łyżki jogurtu naturalnego


Przygotowanie:
Jajka rozbijamy i zostawiamy w osobnej miseczce. ( Białka można osobno ubić w tedy placuszki będą pulchniejsze) Banana jeszcze w skórce delikatnie naciskamy, następnie po obraniu dzielimy na kawałki i widelcem (chyba, że macie blender) miażdżymy na w miarę gładką papkę. Mieszamy razem z jajkiem . Jeśli wybraliście wersje drugą najpierw dodajemy mąkę a na to jajka i jogurt i również mieszamy.
Patelnie rozgrzewamy ( można smażyć bez użycia tłuszczu o ile macie odpowiednią patelnie) i dodajemy kilka kropli oleju. Nakładamy porcję masy na patelnię łyżką ( około 1 łyżka masy - 1 pancake)  i smażymy chwilę. Gdy będziemy mieli pewność, że placuszek nie rozwali nam się obracamy go na drugą stronę.


Banana Pancakes

~Uwagi~
* Jeśli chcecie możecie dodać do placuszków (zamiast bananów) słodkie jabłka.
* Wszelkie inne owoce lepiej dodawać jako dodatek do składników, które wymieniłam.
* Takie Pancakes'y są bardzo sycące! Jednak do śniadania możecie dodać (nawet obok) trochę różnych owoców.

     I jak wam się podoba? Spróbujecie swoich sił? Z takimi placuszkami dzień kobiet może trwać okrągły rok! Koniecznie dajcie mi znać jak wam poszło. A może macie jakieś sugestie co do tego przepisu? Albo życzenia co do kolejnych przepisów lub postów? Piszcie śmiało!
Nati